Wiedział, że nikt mu nie podskoczy, że jest dobry. W końcu odkąd pamięta trenuje sztuki walki. Już kilka miesięcy z Martą w oficjalnym związku, sporo miłych chwil przeżyli razem, jednak czasem każde z nich zastanawiało się, czy to naprawdę miłość. Nigdy nie mieli pewności, ale dobrze im tak razem.
Wszystko było fajnie, poza tym że tego wieczoru Marta cały czas myślała o Marcinie. O piosence, którą dla niej wykonał. Zastanawiała się, czy jest to jakiś przekaz w jej stronę, czuła w sobie, że właśnie tak jest. Wolała być pewna. Miała pewnego rodzaju wyrzuty sumienia, że nawet będąc przy Patryku myślami uciekała do Marcina, chociaż ze swoim chłopakiem było jej naprawdę dobrze. Dziwnie się z tym czuła, jednak postanowiła, że poczeka na rozwój sytuacji, zobaczy co po następnych spotkaniach z muzykiem wyniknie. Dopiero jeśli będzie czegoś pewna na 100% porozmawia z Patrykiem. Na tą chwilę, wydaje jej się to najrozsądniejsze rozwiązanie.
Myślę, czuję, kocham!
P.S. moje moblo - zapraszam!
No i suuuper ;) Tylko króciutko ;( Czekam na kolejny :]
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta ;]
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga:
http://rozpierdalaszmiserce.blogspot.com/
Świetne ; )
OdpowiedzUsuńSzkoda, że krótkie ; <
;)
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie ;] czekam z niecierpliwością na następny, może nieco dłuższy rozdział ? ;D
OdpowiedzUsuń