czwartek, 21 lipca 2011

Zatkaj uszy, słuchaj sercem.

Uff... W końcu Marta mogła odetchnąć i spędzić chwilę po drugiej stronie baru. Częściej musiała obsługiwać gości, więc posiedzenie na wysokim barowym stołku i popijanie mieszanki soków, którą sama przed chwilą przygotowała naprawdę ją relaksowało. Tym bardziej, że mogła skupić się na muzyce. O tak, muzyka jest tym, co najbardziej lubi. Obróciła się trochę, żeby być przodem do grających muzyków i zasłuchała się w dźwięki jednej z jej ulubionych piosenek - "Knockin On Heavens Door". Wykonanie Marcina tego wieczoru to miód dla jej uszu. Zawsze słuchając go była jak w hipnozie, on czarował ją swoim głosem... Zapatrzona w niego tak się zamyśliła, że nie zauważyła nawet kiedy piosenka się skończyła a on podszedł do baru i stanął koło niej. Gdy wyrwana z transu zobaczyła go obok siebie i aż zachłysnęła się powietrzem, poczuła ścisk w żołądku.
- I jak, podoba się? - spytał Marcin patrząc na jej zdziwiony wyraz twarzy. Zdecydowanie zdziwiony! Nie pomyślała, że w ogóle kiedyś pierwszy odezwie się do niej, a tu nagle... Aż nie wiedziała co powiedzieć.
- Tak, bardzo. Jak zawsze - w końcu zebrała się na wykrztuszenie z siebie tych słów.
- A lubisz taką muzykę?
- Lubię, właśnie taką.
- Ludzie w twoim wieku teraz bardziej słuchają "popów" i "rapów".
- Ja nie z tych - odpowiedziała Marta z trudem powstrzymując śmiech. W końcu dziś na jej twarzy zagościł szczery, szeroki uśmiech.
- Mhm... - chwilkę pomyślał Marcin, również uśmiechając się do niej szeroko - To co ci zagrać? Skoro lubisz... Wybierz sama następną piosenkę a postaram się jak mogę.
- Ale ja nie wiem, nie, lepiej nie. - zdezorientowana już sama nie wiedziała co powiedzieć. Szczególnie że on patrzył jej tak głęboko w oczy.
- No śmiało, wybieraj. Dla ciebie zagram, więc sama zdecyduj.
- Mam lepszy pomysł, skoro to ty zagrasz dla mnie, to wybierz coś sam - wycwaniła się, żeby tylko nie wyszło, że z tego wszystkiego żaden sensowny utwór nie przychodzi jej teraz do głowy.
- Hmm... Specjalnie dla ciebie, coś wymyślę - uśmiechnął się i odszedł na swoje miejsce.
Wziął gitarę do ręki, szepnął coś do ucha swojemu koledze z zespołu i zaraz wszyscy zebrani mogli usłyszeć jego głos mówiący do mikrofonu "No to teraz słuchajcie wszyscy, bo piosenka dla wyjątkowej osoby."

WYJĄTKOWEJ OSOBY?!! Zaskoczenie Marty sięgnęło zenitu. Z zaciekawieniem czekała, co za chwilę usłyszy, co to będzie za piosenka.
Myślała, że bardziej zaskoczonym nie można być, a jednak była, gdy już po chwili usłyszała początek : "Aichy"... Ta chwila była magiczna, Marcin śpiewał i patrzył na nią, tylko na nią! To było trochę niezręczne, ale utrzymywała to spojrzenie, całą piosenkę. Właśnie wtedy poczuła pierwsze iskrzenie, już nie wiedziała co ma sobie myśleć o tym wszystkim. 
Magiczna chwila się skończyła wraz z ostatnią nutą, przyszedł czas na następną piosenkę. Już trochę otrząsnęła się z tego szoku, gdy właśnie poczuła wibrowanie telefonu w lewej kieszeni spodni. Wyciągnęła go szybko i odczytała : 
Od: Patryk <3
Kochanie, jestem po Ciebie za 5 minut, wychodź już powoli. Kocham Cię mocno, słońce :* :*  

No tak, na śmierć zapomniała, że dziś wychodzi wcześniej, bo spędza resztę wieczoru z chłopakiem. Poszła tylko na zaplecze, by się przebrać i z ciężkim żalem, że opuszcza to miejsce pożegnała się z rodzicami. Będąc już przy drzwiach skinęła tylko Marcinowi ręką, co on odwzajemnił słodkim uśmiechem. 


Za miłość Twoją, życie me...

4 komentarze:

Pod postem istnieje też możliwość zaznaczenia kwadracika!
Odpowiadam na komentarze - nie akceptuję spamu.
Za wszystkie, nawet krytykujące bardzo dziękuję ♥